poniedziałek, 14 lutego 2011

- może się równać + . Jak tylko zechcesz, twoje życie, sam ustalaj zasady.

Jestem beznadziejna w pocieszaniu. Czułam że za moment wybuchnie, że już jest na skraju, że wystarczy tak niewiele... I nie udało mi się - zaczęła płakać, a ja nie mogłam patrzeć na te łzy, każda z nich wypalała coś we mnie, coś nieokreślonego. Odwróciłam wzrok, chociaż wiedziałam że nie powinnam. Nic nie mówiłyśmy, złapałam ją za rękę. Dlaczego nie umiałam jej pocieszyć? Tak niedawno przechodziłam przez to samo, jeszcze pamiętam ten ból. Może nie mówiłam bo nie pomagały mi słowa 'będzie dobrze'? Wiedziałam że będzie. Zarówno wtedy jak i teraz. No i mi wyszło to na zdrowie, opłaciło się, znów jestem szczęśliwa. Ona tez będzie. Jak każdy z resztą, jak tylko pozwoli szczęściu wejść z butami w swoje życie. Nabrudzi, nie posprząta, okruchy szczęścia pozostaną na osłodę chwil przyszłych.

5 komentarzy:

lorenz pisze...

Ludzie dzielą się na tych którzy lubią być karmieni krzepiącymi słowami i tych, którzy nie cierpią użalania się nad nimi. Sama nie wiem do której grupy należę.
;))

Poppy Miau pisze...

`bycie sobą to podstawa ;>

Zemigrowany pisze...

No OK, ale spojrzeń na świat może być o wiele więcej niż ludzi jest na świecie...
A z przesłaniem tytułu się nie zgadzam i chu :]

Zemigrowany pisze...

Hej,
Tak na przyszłość bardzo Cię proszę, żebyś odpowiadała na komentarze tam, gdzie sam je dodałem :) Bo potem ktoś inny wchodzi na bloga i widzi co drugą odpowiedź, i się robi bezsensownie... :)

S. L. pisze...

Wiesz, wydaje się to bardzo logicznym spostrzeżeniem, ale należysz do małego odsetka osób, które oczekują odpowiedzi na komentarz pod tym samym postem pod którym zostawiły dany komentarz. Większości wygodniej jest po prostu sprawdzić swoje komentarze i odkryć w nich odpowiedzi, a nie powracać do komentowanych postów:) Następnym razem postaram się pamiętać.