Pudełko pełne lodów.
Miniaturowe tragedie eliminowane i czesane na kształt.
Taśmą klejącą posklejałam przeszłość, zapanowałam nad nią. Składa się zarówno z pozytywów jak i bólu - żebym mogła docenić świat, znów, na nowo. Taśma najlepsza w sklepie, a i tak wszystko leci. Kiedyś stanęłabym i goniła wszystko co mi ucieka, aż z wyczerpania położyłabym się na trawie, i śmiała się do rzeczywistości, może przez łzy. Teraz stoję spokojnie, z boku, jakby mnie to nie dotyczyło - może nie dotyczy? Może to już nie mój świat? Nie ma to już znaczenia.
Jestem szczęśliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz