Nowy Rok to nie jest żadna okazja jeśli spojrzeć na to pod kątem motywu utworzenia tego 'święta'. Nie są to urodziny, ani imieniny, jest to coś na kształt... rocznicy. Przynajmniej tak mi się wydaje. Rocznica dla (nie)całej ludzkości, która obchodzi 365 noc w sposób szczególny i huczny. Fajerwerki, alkohol, różnego typu poprawiacze nastroju od Picola po fete na przykład. Jedni spędzają tą noc gapiąc się na ekran telewizora czy kina, inni siedząc z nosem przyklejonym do szyby i wypatrując rozbłysków fajerwerków. Noc niby taka sama jak wszystkie inne, ale przez lata narosła na nią taka ilość brokatu, rozbłysków, procentów i hałasu że nie sposób się tego pozbawić. No bo szczerze: kto wyrzeknie się imprezy i pójdzie grzecznie spać o 24 czy 1 jak każdego innego dnia? Nawet jakby chętni się znajdą, ich zapał zgaśnie po godzinach niezaśnięcia przez wybuchy za oknem, muzykę u sąsiadów i całą resztę związaną z tym dniem.
Ponieważ każdy pretekst jest dobry do złożenia sobie życzeń, wybawienia się, rozpoczęcia 'nowego' życia i ułożenia postanowień, nie zamierzam krytykować ani Sylwestra, co to to nie...:)
Życzę Wam dlatego szczęścia, przede wszystkim, bo bez tego nic nie wyjdzie - mimo zdrowia, można zginąć w katastrofie lotniczej, mimo rozumu i mądrości na teście można dostać akurat takie pytania na które się nie jest przygotowanym, bez szczęścia miłość będzie nieodwzajemniona, a nienawiść skierowana w naszą stronę...
Życzę Wam wspaniałych przyjaciół, ludzi z którymi będziecie mogli śmiać się do rozpuku, płakać aż nie starczy łez, mówić o wszystkim, zawsze, czy byłoby to z pozoru nieistotne potknięcie się w drodze po gorącą czekoladę, czy sprawa życia i śmierci. Jak przyjaciół już będziecie mieć to partnera. Nie myślałam że to napiszę, ale jednak. Żebyście się z nim/nią czuli bezpieczni, żeby spędzony razem czas był bezcenny, nieważne czy to tylko kilka sekund, czy całe dnie razem.
Świetnej zabawy, bo do wielu spraw wystarczy nabrać dystansu i już nie wydają się takie przerażające i wydają się nawet przyjemne.
Życzę Wam jednak również rozumu i odwagi, bo jak potrafi się używać tych dwóch, to szczęście można zostawić na ostateczną rozgrywkę i przypadki wyglądające na te 'bez szansy i wyjścia'.
Życzę żebyście dostrzegali wyjście z trudnych sytuacji na tyle szybko by móc z niego skorzystać. Mądrych wyborów, spełnienia marzeń. I wiem że lubię to powtarzać, ale żebyście umierając mogli sobie z czystym sercem powiedzieć, że przeżyliście życie wyciskając je jak cytrynę i zdobywając z niego ile się dało.
Bajecznej zabawy w Sylwestra, by spędzić go z ważnymi dla siebie ludźmi i wejść w ten rok z pozytywnym nastawieniem, oby to nastawienie utrzymało się jak najdłużej:)