poniedziałek, 8 listopada 2010

chciałabym chcieć...


Chciałabym chcieć i mogłabym móc, ale cena jest za wysoka. Jak ktoś płaci krwią... Zapomniałam że jeśli czegoś nie powiesz, to nie znaczy że tego nie ma. Słowa mnie kiedyś wykończą. Nie mnie pierwszą. Dałabym dużo, ale i tak nie dostanę tego co chcę, za to, co mogę dać. A nie mogę oddać pewnych rzeczy bez poświęcania innych... na przykładzie: Mam 'rzecz 1'. i 'rzecz 5'. Jestem na levelu powiedzmy 43 i nie mogę juz tu długo stać, bo lada chwila podłoga mi się spod nóg osunie, zostały mi dni, może tygodnie. Żeby dostać się na level 2, muszę zdobyć jeszcze 'rzecz 2', rzecz 3' i 'rzecz 4'. Jest jeszcze może tak z siedem rzeczy bonusowych, które będą mi niezbędne w levelu wyżej, ale na razie są nadprogramowe i mogą poczekać. Jeśli chcę zdobyć 'rzecz 2', muszę poświęcić 'rzecz 1', no, ale jak ją stracę to będę musiała zdobywać ją jeszcze raz. Podobnie z 'rzeczą 3' i rzeczą 4'. Jeśli zdobędę jedną z nich, to zdobycie drugiej będzie niemożliwe, dlatego nie mogąc zrobić nic ciekawszego, czekając na jakieś inne zmienne środowiskowe i nowe, ciekawe możliwości, jednocześnie uważając by lód pode mną i kilkoma osobami które są w tym ze mną się nie zarwał, zabrałam się za łapanie bonusów. Cóż, może komuś z 'drużyny' uda się zlevel upować i pomoże nam, ale szanse marnie wyglądają. Poświęcanie kogoś nie wchodzi w grę. Adios.

Brak komentarzy: