niedziela, 18 lipca 2010
It's my life, It's me
Środa, dzień wystawiania ocen. Ostatni dzień mojego starego Yo. Mniej więcej wtedy też usunęłam starego bloga, pozbyłam się facebook'a, przefarbowałam włosy. Nastawiłam się na nową muzykę, nowych ludzi i nowe nawyki. Oznacza to również nowe uzależnienia. Określanie na nowo zasad moralnych i hierarchii wartości. Tych dwóch ostatnich jeszcze nie zrobiłam. Odkładam to i odkładam. Już miesiąc. Czy warto dalej czekać? Przez to żyję teraz w takiej nicości - pomiędzy mostami, nie wiedząc który wybrać, nie zastanawiając się nawet gdzie prowadzą. Nie pomoże mi w tym nikt. Nikt nie wskaże drogi, nie posłucham. It's my life, It's me.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz