Moja kulinarność przeraża wszystkich. Tata stwierdził, że fakt, że ja gotuje da się wyczuć na kilometr. Przez dym. Poza tym mam tendencję do modyfikowania przepisów. I nie lubie miarek. Wszystko sypie na oko. I nie mam zmysłu estetycznego. I co jeszcze... A, moje wypieki jak smakują mi, to nikomu innemu już nie będą. Cóż, takie życie... Dzisiaj naleśniki. Straty: w ludziach - 0, poza tym - 1 szklanka, trwały uszczerbek na psychyce i poparzone podniebienie. 8)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz