sobota, 2 października 2010

rock jest martwy stary, po co kończysz to piwo, masz karabin zamiast gitary...


Jak wszystko wygląda tak, jakby wszystko było dobrze, to znak że albo to tylko tak wygląda, albo za chwilę coś przestanie być takie idealne i życie będzie znów normalnie nienormalne, a sytuacje wyglądające na zwyczajne, nie będą już dłużej istniały. Gdy wszyscy mi powiedzą: 'spadaj', 'wal się' i 'nie chcę cię już dłużej słuchać', dojdę do wniosku że świat wcale nie oszalał, wszystko jest ok, normalne i nie miałam się czym martwić. Ale teraz, póki jeszcze jesteśmy choćby z wierzchu słodcy i różowi zarówno wobec siebie jak i obcych, może powinnam się dostosować? Pewno powinnam. I tak tego nie zrobię. Niech mówią 'zasady dla zasad', aktorką będę w kawiarni, kochanką na scenie a kelnerką na trawie. Żeby nie być jak wszyscy, normalni, ustatkowani, typowi i narzekający że pada deszcz. Dla mnie jak najbardziej - niech pada. Narzekający na szkołę, rzeczywistość, system, obowiązki, brak snu. Dla przekory przestanę narzekać. Test na tydzień. Wypominajcie. Pokazujcie palcami, przypominajcie. Jak jestem przewidywalna, narzekająca, nietrzymająca się moich zasad. Bo to krytyka kształtuje. I sugestie, wybory, oraz środowisko, ale o tym kiedy indziej.

xoxx

Brak komentarzy: