piątek, 27 sierpnia 2010

chcę?


chcę powrócić do tego co na zdjęciach... do zimy... do teneryfy... pływania z delfinami... i do tylu innych rzeczy... ale równocześnie wiem, że życie toczy się dalej... walka o oceny... oczekiwanie lata... safarii... nowa muzyka... inni ludzie... i ci już znani... i ci nie... nowe oblicze przyszłości... moje marchewkowe włosy... nowe zdjęcia... nowe przeżycia... nowe wspomnienia... nowe tradycje... ale tradycji nie ma nowych... nie można ich stwarzać na siłę... one same przychodzą i stają się tradycjami jeszcze zanim pomyślimy o nich jako o tradycjach... chce tylu rzeczy... tyle że sama jeszcze nie wiem jakich i czego chce... a jak już wymyślę, to na przekór samej sobie wymyślam kontrargumenty... odnajduję dobre strony w nieposiadaniu tego... i uświadamiam sobie, że życie jest piękne... tylko trzeba coś w nim zmienić... ale co... może jest zbyt krótkie... a może nie... może jest właśnie takie, jakie powinno być... sama już nie wiem... chociaż wiem... a może nie...

Brak komentarzy: