niedziela, 26 września 2010

Ke?


Wczoraj i dziś bardzo ciekawie.
Guma, trawa, czekolada i sok były, co dalej?
Bo tam było mnóstwo siedzeń i Sting uratował kibiców bo arena ogromna naprawdę niesamowita, ale siedzeń dużo i kibice byli na arenie.
Wujek mnie widział na wagarach, ciocia mnie widziała z Mikołajem, czemu wszyscy o wszystkim wiedzą? Może rzeczywiście zadzwonię do Gosi po wymówki.
Kelner mi wciskał kawę, herbatę i tort. Kelnerka mi wciskała kawę, herbatę i tort też.

***

- Ola, nie możesz iść w jeansach!
- Ale ja idę w czarnych spodniach....
- To bluzkę przebierz.

***

- Ola, jak chcesz to się napij tego szampana.
- Nie, tato, dzięki.
- Ale naprawdę, jak chcesz to pij.
- Ale naprawdę nie, dzięki.

***

- Prosz księdza, a gdzie po podpis?
- No, to do mnie.
- Okej.
- No, to gdzie chcesz ten podpis?

***

- I co na tej imprezie?
- No wiesz... O, cześć Ewa.
- Cześć. Mogę tu zostań.
- No, jasne zostań.
- Dzięki. To o czym gadacie?
- O szkole.

Brak komentarzy: