wtorek, 21 września 2010
O jedzeniu, skoro Shaun'a Morgana nie znalazłam;/
Skoro człowiek jest tym co je, to ja jestem lodami z polewą karmelową i orzechami, fudgem i jeszcze większą ilością lodów, pizzą z kukurydzą, pieczarkami i pomidorem, jogurtem stracciatella, czy sokiem marchwiowym? Zabójcza mieszanka, szczególnie w tej kolejności, za to jakie to wszystko dobre... Może jednak byłabym crab cake lub czekoladą z nadzieniem toffi? trudna decyzja. Możnaby na to spojrzeć również od innej strony - jakbym była czekoladą to wszyscy by mnie lubili ale staraliby się mnie nie jeść żeby nie tyć. Jakbym była takim krabem to ludzie by zjadali mnie tylko na szczególne okazje - byłabym czymś wyjątkowym. Coca Cola to coś co wszyscy lubią, i nie potrafią się bez tego obyć, ale w głębi siebie, to śmieć. Eh... Chyba jednak wolę pozostać sobą - bycie jedzeniem jest takie trudne!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz